Znowu o wielkim krzyżu, czyli w jaki sposób mówią do mnie karty tarota

Kontynuując wczorajsze badanie wielkiego krzyża za pomocą trzech różnych talii tarota, uznałem, że trzeba przede wszystkim na każdą z czterech planet tworzących ten krzyż wyciągnąć osobną kartę. No i przy okazji zwrócić uwagę na to, w jakiej konwencji tarot ze mną rozmawia.

Konkurs trzech talii tarota. A zadanie konkursowe: wielki krzyż na niebie.

Kontynuując badania na temat wzajemnej kompatybilności różnych talii tarota, postanowiłem zrobić prosty test. Zadałem trzy pytania i wyciągnąłem kolejno, w celu otrzymania na nie odpowiedzi, po trzy karty z trzech różnych talii: 1. Z Thoth Tarot Crowleya, z Tarota Apokalipsy i z talii Ridera Waiteʼa.

Polska szkoła tarota ma być jasna i logiczna

W swoim artykule „Polska szkoła tarota. Co wy na to?” zasugerowałem, że trzeba rozbić kanon współczesnego dyskursu na temat tarota i że polskie talie tarota, które jak dotąd poddałem analizie, w oczywisty sposób od niego odchodzą. Dodać teraz wypada, że należałoby stworzyć nowy kanon. Jaki? Prostszy, bardziej logiczny i zrozumiały, bez ściemniania i sugerowania, że tarot jest taki, jaki jest, żeby ukryć jakieś Bóg wie jakie tajemnice przed profanami. Kto ma ochotę nadal wdychać ten duszny aromat ezoterycznych dymów, trącących już dziś myszką bractw okultystycznych, jego sprawa.

Polska szkoła tarota. Co wy na to?

W wywiadzie z Arturem Mantyką moje szczególne zainteresowanie wzbudził wątek zapoczątkowany cytatem: „Postanowiłem w tym roku poszukać tożsamości. Dla uściślenia dodam, iż chodzi mi o tożsamość karcianą”. Z jednej strony Artur stwierdza jasno, że wszystko, co pisze na temat tarota, odzwierciedla z założenia jego własny punkt widzenia i może „odbiegać w sposób znaczący od przyjętych zasad opisu kart, powiązań, rozkładów”, z drugiej jednak strony zauważa: „Sam często łapię się na tym, że moje poglądy to mieszanina kilku szkół tarota, które powoli zaczynam rozpoznawać i nazywać po imieniu.” W Polsce mało kto spośród grona osób zajmujących się tarotem orientuje się, co doprowadziło „do uznania pewnych koncepcji karcianych za kanon współczesnego dyskursu o kartach”, bo brakuje na ten temat literatury w języku polskim.

Numerologia na tarotowych blotkach

Liczba jako numer tarotowej blotki, choć ma swoją ogólną charakterystykę wspólną dla wszystkich żywiołów, może jednak przejawiać się w każdym z nich w inny sposób, i to również w sensie odmiennej numerologicznej struktury. W CBD TAROT DE MARSEILLE monety na Ósemce Monet są uporządkowane inaczej niż puchary na Ósemce Pucharów. Na tej pierwszej jest to statyczny układ 4 x 2 lub 2 x 4, na drugiej zaś – dynamiczny układ 3 + 2 + 3, licząc poziomymi rzędami.

Trzy ósemki pucharów

 Chciałbym powrócić do problemu tarotowych blotek z różnych najbardziej popularnych talii. Problemem jest to, że mają one niekiedy znaczenia wyraźnie różne, choć skądinąd powinny przecież zachowywać tożsamość, opartą na tym, czym jest dana karta tarota „sama w sobie”, a nie w takiej czy innej talii.

Konie w talii Rider Waite’a

Jest tych koni siedem. Na wielkich arkanach – dwa: XIX Słońce i XIII Śmierć. Na kartach dworskich – cztery: są to oczywiście rycerze. I jest jeszcze siódmy koń – na Szóstce Kijów. Czterej rycerze to najprawdopodobniej czterej jeźdźcy Apokalipsy.

Komentarze do blotek mieczowych

Moje komentarze do talii Rider Waite’a

Blotki Mieczowe

Dawno temu, jeszcze przed powstaniem „Tarota Apokalipsy”, Magdalena zapytała mnie o znaczenia tarotowych blotek.

Czwórki w talii Rider Waite’a

Tak samo dobrą i logiczną metodą jak rozpatrywanie sekwencji blotek w danym żywiole jest rozpatrywanie sekwencji blotek o tym samym numerze.